Dzień jak co dzień

Lubię wyzwania kulinarne. Często podejmuję się trudnych i pracochłonnych przepisów po to tylko, aby sprawdzić, czy rzeczywiście są tak dobre jak wszyscy piszą. Na chwilę obecną nie obawiam się już wszelkich wypieków drożdżowych. Kiedyś bałam się, że ciasto opadnie lub wyjdzie nie jadalny gniot. To już za mną :-).

Dziś drugi dzień gotuję bigos. Nic wielkiego powiecie… Dla mnie jednak to danie, które wymaga trochę pracy i cierpliwości. Jeszcze 2 dni gotowania, a już teraz smakuje wybornie. Z winem, jałowcem, śliwkami i miodem…

Na mojej liście do wykonania jest tort Sachera. Myślę o nim i wkrótce nadejdzie dzień, kiedy się w końcu podejmę zrobienia go. Przepisem się oczywiście podzielę 🙂

Dziś Wigilia i Jasełka u moich wolontariackich dzieci… nie mogę się doczekać popołudnia!

Tymczasem miłego wtorku 🙂

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *