Od 14 lat gotowałam się w korporacji i … właśnie powiedziałam dość. Nieustanny brak czasu dla bliskich, powodował narastającą we mnie frustrację. Codzienny bieg i pęd, aby ze wszystkim zdążyć, a późnym wieczorem okazywało się, że dzień mógłby być dłuższy o kilka godzin. Moje dzieci i mąż, aż nadto wyrozumiali… A ja… cóż, cały czas próbowałam sprostać korporacyjnym i rodzinnym wymogom. Wszystko to spowodowało, że podjęłam chyba jedną z ważniejszych decyzji w moim życiu. Ulgi, jaką odczułam tuż po złożeniu wypowiedzenia, nie da się z niczym porównać… I choć nie wiem, co dokładnie zdarzy się jutro, jedno wiem na pewno… Warto czasem w życiu zwolnić i zacząć robić to, co się kocha i co najważniejsze, sprawia przyjemność
Musi więc być dobrze, innej opcji na chwilę obecną nie ma 🙂
Brawo Marta! Mi, podjęcie tej decyzji zajęło całe dwa lata, a od prawie już dwóch lat jestem “szczęśliwie wolna” od korporacji ! Powodzenia !
Wiedziałam, że nie jestem w temacie odosobniona:-). Pozdrawiam ciepło