Nadrabianie

Mikołaj jeszcze tydzień na zwolnieniu, więc staram się mu zagospodarować czas, aby nie myślał o głupotach. Zachęcam do nauki i niestety muszą to być ścisłe ramy czasowe, bo jego “później” oznacza, że nie siądzie do lekcji wcale. Jest rozżalony, że do końca roku nie będzie mógł ćwiczyć i ogólnie wielokrotnie pyta, za jakie grzechy go “to” spotkało.

Często mu powtarzam, że chętnie wzięłabym jego troski na swoje barki, aby jemu było lżej. Niestety, chyba nic by to nie dało i docenić życia też by go nie nauczyło. Nic nie dzieje się bez przyczyny… tak mi się wydaje. Czasem musi być gorzej, aby za jakiś czas było lepiej.

I tego się trzymajmy! Cieszmy się tym co mamy, doceniajmy bliskich, kochajmy…

Miłego!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *