Ponuro…

Codziennie rano, kiedy odsłaniam okno liczę na to, że ujrzę za oknem śnieg. Niestety dziś też się rozczarowałam. Za oknem owszem, pada, ale deszcz 🙁

Pogoda niestety nie sprzyja atmosferze świąt. Jedyne co mi pozostaje, to świąteczne zapachy w kuchni. Dziś lepimy pierogi. Jutro Maja zaplanowała pieczenie i zdobienie kolejnej porcji pierniczków. Po raz pierwszy też zrobię bigos. Domeną mojego taty, zanim zachorował, był przepyszny bigos. Nie wtrącałyśmy się z mamą, kiedy go przygotowywał. Nie wiem co takiego robił, ale zawsze wychodził mu taki sam, choć nie korzystał z żadnych przepisów.

Ja się będę posiłkowała 3 przepisami zaczerpniętymi z internetu i starej, poczciwej “Kuchni Polskiej” dostaniętej w spadku od mamy 🙂

Dobrego i przyjemnego dnia! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *