U mnie święta minęły dość spokojnie. Wczoraj późnym popołudniem, znalazłam nawet chwilę, aby pobiegać. W końcu pogoda sprzyja i nie mam się czym wykręcić :-P.
Cieszę się, ze względu na Mikołaja. Chłopak ma zapędy biegowe i chętnie go wdrożę… Będę też miała towarzystwo :-). Jedynym minusem mojego dziecka jest gadulstwo, a ja podczas biegu nie cierpię rozmawiać, więc młody będzie się musiał dostosować :-).
Tymczasem i miłego dnia!